Recenzja: Cannibal Corpse - Chaos Horrific (2023)


Recenzowany krążek jest kolejnym przedstawicielem ciężkiego grania na tym blogu, tym razem spod znaku death metalu. Cannibal Corpse to legenda w swojej kategorii, a "Chaos Horrific" jest szesnastym albumem w dorobku artystycznym grupy. Szesnastym i takim, jak piętnaście poprzednich, gdyż nie ma tu wielu nowości. Dziwić to jednak nie powinno nikogo, kto miał już styczność z muzyką zespołu. Cóż bowiem zmieniać, skoro ten schemat działa i cieszy niezmiennie. Warstwa liryczna również jest znana - to horror wyższych lotów. Jest więc dosadnie, jest też brutalnie i w końcu tak, jak od lat bywało. Cannibal Corpse to wartość stała, a zmian nie trawi łatwo. I chyba niezbędną potrzebą nie są, patrząc na popularność bandu.

"Corpsegrinder" Fischer jest w świetnej formie, co słychać na wokalu. Głośny, charczący, głęboki growl wprowadza w atmosferę płyty. Soczyste riffy, perkusja Mazurkiewicza (nasz człowiek w tym zacnym gronie) dają mocnego kopa, zaś dużym wsparciem jest Erik Rutan, który na basie zastąpił O'Briena. Swój debiut zresztą zaliczył wcześniej na krążku "Violence Unimagined" (2021). Urozmaicił tym nieco brzmienie, lecz rewolucji nie zrobił wcale. Na "Chaos.." również nowości nie uświadczymy, choć zarzut to raczej żaden. Corpsi trzymają poziom, słabych płyt nie wydają, a to zaiste nie lada sztuka.

Album otwiera mocne "Overlords of Violence", co definiuje krążek. W tym duchu utrzymanych jest bowiem większość utworów na płycie. Większość, gdyż znalazł się tutaj jeden wyjątek, w dodatku zamykający całość. Mam tu na myśli "Drain You Empty", odstępujący swym charakterem od pozostałych kompozycji. Jest to de facto mój ulubiony utwór tej płyty, co nie oznacza, że tym wcześniejszym brakuje do niego wiele (przemawia do mnie również "Summoned for Sacrifice" oraz singlowe "Blood Blind"). "Chaos Horrific" to spójna całość, a fragmentami lepsza od niezgorszego "Violence Unimagined". Narzekać więc nie mam na co, bo album brzmi wspaniale, a Kanibale, pomimo wieku, wciąż mają w sobie ogień. Jedynie szkoda, że jakoś mniej tu jest dłuższych solówek na gitarze...

Podsumowując, "Chaos Horrific" to wydawnictwo udane, które dowodzi, że weterani death metalu tempa zwalniać nie będą. I choć zaskoczyć raczej nie mogą, ich znana wszystkim potrawa nadal smakuje dobrze. Ze swojej strony zachęcam szczerze, lecz nie jest to płyta dla wszystkich. Fanów zachęcać za to nie muszę, bo krążek gra już w ich głowach na pewno. I bardzo słusznie, oby grał długo. Co najmniej do następnego.


Ocena: 8/10

Lista utworów:

1. Overlords Of Violence
2. Frenzied Feeding
3. Summoned For Sacrifice
4. Blood Blind
5. Vengeful Invasion
6. Chaos Horrific
7. Fracture and Refracture
8. Pitchfork Impalement
9. Pestilential Rictus
10. Drain You Empty

Komentarze

Popularne posty