Wywiad: David Wilcox - "Śpiewam piosenki, które muszę usłyszeć, żeby zachować zdrowy rozsądek..."


David Wilcox – amerykański muzyk folkowy, gitarzysta oraz autor tekstów. Nowy album Artysty, krążek "The Way I Tell the Story" ukazał się 15 sierpnia 2025 roku. Z okazji premiery płyty, porozmawialiśmy o muzyce i jego spojrzeniu na życie. Polecam lekturę wywiadu.

Oscar Wilde twierdził, że nasza pamięć jest jak pamiętnik, który zawsze nosimy przy sobie. Co zapisałeś więc w swoim pamiętniku w trakcie bogatej kariery artystycznej?

Moje ulubione wspomnienia wiążą się z chwilami, gdy zaufałem przeczuciu, które zadziałało idealnie w odpowiednim momencie. I przyniosło nieoczekiwany zbieg okoliczności.

Zapytałem o to, ponieważ Twoje piosenki są jak soczewka, przez którą widzimy świat. Trafnie odzwierciedlają postawy i zachowania, które charakteryzują ludzi. Skąd czerpiesz inspirację dla swoich utworów?

Większość z nich inspirowana jest rozmowami, jakie prowadzę z ludźmi.

Życie to również ciągłe poszukiwanie, dążenie do znalezienia czegoś, czego być może nigdy nie będzie nam dane odnaleźć. Wspominałeś o tym w utworze "Golden Key", piosence z Twojego debiutanckiego albumu "The Nightshift Watchman". Jak wiele dowiedziałeś się o sobie od czasu nagrania tego utworu? Czy wciąż nosisz w sobie ten tytułowy złoty klucz?

Teraz jestem o wiele szczęśliwszy niż byłem, gdy byłem młody, ale nadal lubię odczuwać świętą tęsknotę za odkrywaniem tajemnic życia.

Mówiąc o Twojej muzyce, nie sposób pominąć najnowszego albumu zatytułowanego "The Way I Tell the Story". Jak sam mówisz, zawarte na nim utwory balansują pomiędzy nadzieją, a złamanym sercem. Gdybyś miał porównać ten album do swoich poprzednich wydawnictw, jakie różnice wymieniłbyś na pierwszym miejscu?

Myślę, że album ten opowiada o zachowaniu naszej emocjonalnej równowagi, żebyśmy nie utonęli w morzu smutku. Wiele piosenek na tej nowej płycie mówi o tym, jak to zrobić. Sposób, w jaki opowiadam historię, nie zmienia przeszłości, ale może zmienić jej znaczenie i dodać nam odwagi, by iść dalej.

"The Way I Tell the Story" to także opowieść o Twoich emocjach i zmaganiach z ich przytłaczającym wpływem. Jeśli zgodzimy się, że muzyka jest wyrazem naszej duszy, co działo się w Twojej podczas nagrywania tego albumu?

Znajduję coraz bardziej trwałe powody do nadziei - godność dobrze przeżytego życia nawet w trudnych czasach.

Zatem, jakie pokładasz nadzieje w swoim najnowszym projekcie? Do kogo jest on skierowany?

Śpiewam piosenki, które muszę usłyszeć, żeby zachować zdrowy rozsądek. Mam jednak nadzieję, że przydadzą się one każdemu, kto potrzebuje odwagi, by wytrwać, gdy czasy stają się trudne.


Muzyka wydaje się być dla Ciebie skutecznym sposobem na znalezienie spokoju w tym chaotycznym świecie. Czy pisanie tekstów od zawsze przychodziło Ci z łatwością?

Po tych latach pracy nad swoim rzemiosłem, czuję, że znam się na tym fachu. Teraz mogę o wiele szybciej dotrzeć do sedna utworu.

Twoje piosenki są niczym farby pokrywające kolejne płótna. Są pełne melancholijnych i spokojnych barw. To wszystko prowadzi mnie do pytania o artystę, który stoi za tymi obrazami. Jakich kolorów użyłbyś, aby opisać siebie?

Pokoloruj mnie w barwach „niezwykłej radości”...

A gdybyś miał namalować obraz swoich marzeń, jaką przybrałby formę?

Nadal uwielbiam widok drogi pnącej się po wzniesieniu i zakrętu, prowadzącego ku nowej przygodzie. Namalowałbym go w tonacji oczekiwania oraz wdzięczności, z nutą nadchodzącej burzy i skrawką błękitnego nieba przed sobą.

Zdjęcia: Lynne Harty.


Komentarze

  1. Bardzo pozytywny zadowolony z życia człowiek. Przyjemnie się go słucha. BM

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty